W dniach 24-26 marca 2006 w Wałczu odbyło się szkolenie karate World Shotokan Institute szkoły Mistrza Hiroshi Shirai, które prowadzili sensei Dario Marchini /6 Dan/ oraz sensei Cristina Restelli /6 Dan/. Na szkolenie zaproszono wszystkie kluby członkowskie Polskiego Związku Karate oraz Polskiego Związku Karate Tradycyjnego. Wystosowano także zaproszenia do klubów niezrzeszonych - wszystko według zasady, że karate jest jedno, zaś można je ćwiczyć dobrze lub źle.

Szkolenie pod nazwą Kurs Mistrzowski Kata zgromadziło karateków z 18 klubów: Gdynia, Grójec, Rumia, Rokietnica, Szczecin, Czersk, Chojnice, Tuchola, Bydgoszcz, Mielęcin, Poznań, Ostrów Wlkp., Łódź, Ostrzeszów, Krzyż Wlkp., Pelplin, Brodnica oraz Wałcz. Podczas szkolenia jeden z klubów zgłosił akces do Podkomsji Krate Shotokan W.S.I. Trwają rozmowy z kolejnymi 3 klubami. Wzmocnienie organizacyjne naszej Podkomisji było pierwszym efektem wizyty włoskich instruktorów. Na kolejne nie trzeba było długo czekać...

Podczas Kursu Mistrzowskiego Kata odbyły się 4 treningi /1 wyłącznie dla instruktorów Podkomisji/ co dało 8,5 godziny zajęć szkoleniowych. Podczas treningów sensei Marchini i sensei Restelii prowadzili zajęcia równolegle dla obu grup zmieniając się kilkukrotnie rolami prowadzących zarówno grupę młodszą /9-4 kyu/ jak i grupę starszą /3-1 kyu + dan/. Oboje zaprezentowali ekstremalną technikę karate shotokan, fantastyczne przygotowanie atletyczne oraz niezwykle dynamiczne kata jak i bunkai w których znalazło się mnóstwo przeróżnych technik: cięć, przechwytów, uderzeń czy rzutów.

Zajęcia prowadzono zgodnie w wcześniej przygotowanym planem. Jedynie nie zrealizowno bunkai kata Hangetsu pozostawiając ten materiał na następne szkolenie. Dużo uwagi sensei Marchini poświęcił znaczeniu programu szkoleniowego na 1 i 2 dan w studiowaniu kata oraz ich bunkai. Obok kihonu i jego zastosowania ćwiczyliśmy kata Heian 1-5 oraz ich Bunkai-omote a także kata Kankudai wraz z Engi bunkai, Gankaku również z Engi bunkai oraz Goju-shiho-sho. Otrzymaliśmy tak wielką dawkę wiedzy, że materiału do pracy na treningach klubowych wystarczy chyba na 2 lata.

Na zakończenie warto zauważyć, że oboje sensei byli zadowoleni z przyjazdu do Polski. Chwalili dobrą organizację i otwartość ludzi na wiedzę podczas zajęć. Poziom naszego karate ocenili jako dobry chociaż nie pozbawiony błędów. Szczególnie sensei Dario Marchini chwalił nasze techniki ręczne. W technikach nożnych wiele kłopotów sprawia nam przygotowanie do techniki /zbyt nisko opuszczone kolano/. Na minus należy zaliczyć brak znajomości programu egzaminacyjnego W.S.I. na plus, brak zanieczyszczeń w karate brązowych i czarnych pasów oraz co podkreślili oboje instruktorzy, bardzo dobry poziom umiejętności wśród dzieci.