close
Strona korzysta z cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce.
  • polska wersja jzykowa
  • english language
  • deutsche Sprachversion

Letni Obóz Sportowy Gasshuku 2016 - Dźwirzyno


LETNI OBÓZ KARATE "GASSHUKU 2016" W DZWIRZYNIE - To największy obóz letni w historii W.S.I.Poland. W obozie wzięło udział 216 zawodniczek i zawodników z 12 klubów karate shotokan i karate jundokan. Podczas obozu karatecy szkoły shotokan ćwiczyli w 5 grupach zaawansowania. Łącznie odbyły się aż 54 jednostki treningowe, które poprowadziło 7 szkoleniowców W.S.I.Poland z Sensei Zbigniewem Ruta /5 Dan/ na czele. Zajęcia w grupach jundokan poprowadzi Shihan Piotr Wysocki /6 Dan/ oraz Sensei Monika Wysocka /5 Dan/. 
 

Sobota 25.06.2016

Na obóz dojechaliśmy bez żadnych problemów, nie licząc małego spóźnienia wynikającego z remontu drogi na trasie Trzcianka - Czarnków i konieczności objazdu. Po raz pierwszy od wielu lat w autokarze nikt nie wymiotował, więc droga minęła bardzo przyjemnie. Po zakwaterowaniu obejrzeliśmy mecz a o godzinie 17.30 odbyło się zebranie obozu na którym dokonano podziału na grupy, przedstawiono opiekunów, omówiono zasady bezpieczeństwa, itp. Potem ciepła kolacyjnka (m.in. spaghetti bolognese). Po kolacji mieliśmy pójść na spacer nad morze no ale niestety rozpadało się i nie mamy żadnych zdjęć, które moglibyśmy Wam pokazać. O godz. 22.00 ogłosiliśmy ciszę nocną.

 

Niedziela 26.06.2016

Nad razem o godz. 04.45 w pewnym pokoju u dziewczyn zrobiło się głośno. Musieliśmy interweniować dwukrotnie. Kilkadziesiąt przysiadów nie przyniosło efektu więc dziewczęta zostały poinformowane o tym, że jeśli sytuacja się powtórzy to nałożona zostanie na nie kara w postaci zakazu podejścia do egzaminu na koniec obozu a jeśli to nie załatwi sprawy pokój zostanie rozkwaterowany tak aby każda z dziewcząt mieszkała w innym pokoju. Mamy nadzieję, że dziewczyny wzięły sobie do serca nasze uwagi. Za chwilę pobudka i śniadanko. Kochani rodzice w dniu dzisiejszym  organizujemy wyście do kościoła i niestety zrobimy to wieczorem aby nie burzyć planu treningowego. Dlatego nie denerwujcie się, że dzieci zadzwonią troszeczkę później. Msza św. jest na godz. 19.00 więc telefony dzisiaj wyjątkowo może kwadrans później... Obiecujemy też dzisiaj pierwsze zdjęcia. Na razie się chmurzy więc trening przedpołudniowy zrobimy chyba na hali sportowej i pojedziemy na halę autokarami.

 

Po obiedzie pięknie się wypogodziło. Słoneczko grzeje i jest super ! Dzieci w wolnym czasie brykają na dworze grają w przeróżne gry i zabawy. Po południu poszliśmy pieszo na trening do hali sportowej. Nasza grupa wyglądała imponująco. Właśnie machamy do Was ręką !!! Jest OK ! Na treningu zdjęcia robił fotograf - Sensei Bartosz Ćmiel. Niestety na efekty jego profesjonalnej pracy przyjdzie nam jeszcze poczekać. Na razie załączamy parę naszych amatorskich fotek. Za chwilę kolacja a po kolacji idziemy do kościoła.

 

Po kolacji - niespodzianka - plenerowa dyskoteka z DJ Moniką Wysocką i śpiewaniem japońskiej piosenki :) Szkoda, że nie wszyscy chcieli się bawić, ale wiele osób przy super szlagierach pląsało, skakało, podrygiwało czy wreszcie tańczyło aż do ciszy nocnej... W nocy kiedy wszyscy smacznie spali odbyła się druga część sesji fotograficznej w plenerze. Podczas naszego pleneru w ośrodku pozostali "cywilni" opiekunowie, którzy czuwali nad bezpieczeństwem grupy. Powyżej fotografia zrobiona telefonem komórkowym, która w małym procencie oddaje to co zrobił fotograf. Materiał ten dostępny będzie na stronie w specjalnej galerii po obozie.

 

Poniedziałek 27.06.2016 

Piękna pogoda utrzymuje się więc staramy się ją wykorzystać. Dzisiaj po śniadaniu poszliśmy na wcześniejszy trening na plażę. Trening był fotografowany a latający dron sfilmował całą grupę ćwiczącą na plaży. Był to ostatni materiał jaki zrobił z nami nasz profesjonalny fotograf. Niestety kiedy fotograf skończył słoneczko zaszło za chmurki, mimo to w czterech grupach zrealizowano cały program treningowy przewidziany na tą jednostkę treningową. Po zajęciach troszkę znowu zaświeciło więc zostaliśmy na plaży poleniuchować (odespać zdjęcia o wschodzie słońca), troszkę się poopalaliśmy, pograliśmy w piłkę i oczywiście wszyscy kopali dołki bo na plaży to najfajniejsza zabawa :) Za chwilę obiadek. Karmią nas dobrze - jedzenie jest domowe i każdy "głodomor" może dostać - jeśli chce - dokładkę. Jeśli czegoś dziecko nie lubi zawsze mamy wybór - można zjeść inne danie. Np. wczoraj na kolację był ryż z truskawkami (pyszny), ale kto nie chciał mógł podejść do szwedzkiego stołu i wybrać sobie, wędlinę, ogórki, pomidory, sałatkę warzywną, sałatkę z makaronową, itp. Głodni więc nie chodzimy i nie ma na obozie tzw. "niejadków". Wszystkie dzieci - nawet te najmłodsze - zjadają swoje porce nawet jeśli czasem zajmuje im to nieco więcej czasu :) 

 

Nie mamy na obozie żadnych problemów z dyscypliną i zachowaniem dzieci. Wszyscy są grzeczni i świetnie funkcjonują w grupie. Czasem ktoś przyjdzie poskarżyć się trenerowi, że ktoś inny go przezwał, ale abyśmy mieli tylko takie problemy do końca obozu jako wychowawcy. Tak jak zapowiadaliśmy najtrudniejszy jest zawsze pierwszy dzień i przystosowanie się do zasad obozowych. Właściwie od wczoraj możemy już powiedzieć, że obóz się uformował i żyje swoim własnym życiem. To jest najfajniejszy moment bo wszyscy wiedzą, co robimy, o której  i gdzie się zbieramy, jak się ubrać, itd. Drodzy rodzice może być dumni z Waszych dzieci. Odpoczywajcie i cieszcie się odrobiną wolności :)

 

Wtorek, 28.06.2016

Obudziliśmy się (niektórzy już mieli problem ze wstawaniem) a tu za oknem niebo zasnute chmurami. Trochę nawet pada. Jest ok. 20 stopni, więc nie jest źle. Ze względu na pogodę zarządzono trening przed południowy w hali sportowej Centrum Rekreacji i Sportu w Dźwirzynie. Pojedziemy na trening autokarami. Po wczorajszym słonecznym dniu wszyscy mają opalone buzie bo sporo czasu spędziliśmy na świeżym powietrzu. Zbliżamy się do środy - więc tradycyjnie przypominamy rodzicom, że to dzień kryzysu fizycznego spowodowanego ilością spacerów, zabaw na powietrzu no i przede wszystkim dwóch treningów dziennie... U niektórych dzieci może ten syndrom dać o sobie znać już w dniu dzisiejszym wieczorem a u innych jutro wieczorem. Generalnie jednak musicie być jako rodzice gotowi, że dzieci będą bardziej ckliwe, będą mówiły, że jest ciężko, a czasem nawet powiedzą, że chciałyby wrócić już do domu. Prosimy Was abyście dodali im otuchy wskazując na bliski koniec obozu oraz fakt, że pod koniec obozu treningi będą słabsze i będzie ich mniej (pójście na basen będzie wymagało odwołania zajęć przedpołudniowych co na pewno spotka się z wybuchem radości i ogólnym aplauzem). Trenerzy jak co roku powoli zaczynają tracić głos (to efekt treningów na plaży, kiedy trzeb przekrzyczeć szum fal), ale jak to mamy w zwyczaju mówić - damy radę !  

 

No i masz ci los ! Właśnie okazało się, że jakaś grupa podkupiła naszą rezerwację na halę przed południem... Szybka interwencja u dyrektora no i usłyszeliśmy: ..."rzeczywiście nie zostało to załatwione do końca tak jak trzeba"... po czym dyrektor okręcił się na pięcie i zniknął w gabinecie. Nic dodać - nic ująć. Oczywiście z problemem zostaliśmy sami. Grupa, która weszła na naszą rezerwację liczy 30 osób - nasza kilka razy więcej. My mieliśmy rezerwację od roku, oni przyszli z ulicy. Błąd może zdarzyć się każdemu trzeba jednak z niego wyjść z twarzą a tutaj mamy przykład mistrzowskiego uniku :/ No cóż - damy radę ! Właśnie podjęliśmy decyzję o treningach na miejscu w ośrodku w 2 małych salkach - świetlicach. Jest ciasno, ale realizacja programu szkoleniowego jest dla nas najważniejszym celem na obozie dlatego taka decyzja. Przestało padać, ale niebo nadal jest mocno zachmurzone. Na jutro mamy przedpołudniową rezerwację na 100% tylko obiad będziemy musieli przesunąć o 30 minut później.

 

Po obiedzie trochę się rozpogodziło. Pograliśmy w piłkę, ringo i badmingtona a potem autokarami pojechaliśmy na trening, który odbył się na dużej hali. Trenerzy byli dzisiaj bardzo zadowoleni z poziomu pracy treningowej a trening kumite w grupie starszej przeszedł oczekiwania prowadzącego Sensei. Znakomita technika, pełne zaangażowanie i determinacja w walce. Oj działo się, działo... Po treningach zjedliśmy kolację i za chwilę idziemy do miasta do salonu gier aby dzieci trochę odreagowały karate. Zrobimy znowu trochę zdjęć z tej eskapady i wieczorkiem dodamy je do galerii. Drodzy rodzice, jeżeli macie pytania, wątpliwości czy uwagi - dzwońcie do wychowawców. Jesteśmy do Waszej dyspozycji ! Aaaaaaa... zapomnieliśmy jeszcze napisać, że na obozie szerzy się hazard :) Zarówno chłopcy jak i dziewczęta w związku z kiepską pogodą zaczęli namiętnie grać w karty. Prawdziwi hazardziści :) No to do jutra !

 

Środa 29.06.2016

Dzisiaj rano nie mogliśmy niektórych uczestników dobudzić :) Treningi dają się we znaki. Za chwilę idziemy na śniadanie i dzisiaj chyba będziemy mieli powtórkę wczorajszej pogody. Przed południem pochmurno, może troszkę posiąpi deszcz a po południu rozpogodzenie i w godzinach wczesno wieczornych zaświeci piękne słoneczko. Dzisiaj ze względu na perturbacje z halą zajęcia przedpołudniowe odbędą się w hali o godz. 12.30-13.30 obiad został przesunięty na godz.14.00 Oczywiście na trening pojedziemy autokarami. Jak ktoś powiedział wczoraj - jeździmy na treningi jak reprezentacja Polski w piłkę nożną na swoje mecze - prawdziwie kosmicznym autokarem :) Na dzisiejszy dzień z atrakcji mamy zaplanowane oglądanie bajki dla najmłodszych, wyjście do salonu gier (pozostałe grupy) oraz wyjście na stragany celem zakupów pamiątek. Niestety Sensei chodzi zmartwiony ponieważ jest za zimno na kąpiel w basenie a prognozy pogody nie są zachęcające :(  Podobnie z lodami, ale może w piątek bo ma być najcieplejszy z pozostałych dni. Dzisiaj po śniadaniu będzie wizytacja pokoi i zapewne zrobimy kilka "pilotów"... czyli przewrócenie pościeli na niedbale zasłanym łóżku "do góry nogami". Kiedy dzieci marudzą to mówimy im, że zawsze może być gorzej i możemy zrobić "piramidkę", czyli piloty na wszystkich łóżkach i wszystko ląduje w jednym stosie na środku pokoju :) Oczywiście tak nie robimy... Uczymy w ten sposób dzieci staranności w tym co wykonują. Młodszym pomagamy w posprzątaniu "pilota" pokazując jak należy zasłać łóżko aby ładnie i schludnie wyglądało.

 

Dzwonili do nas rodzice dzieci, których nie ma na żadnym zdjęciu. Kochani, naprawdę nie wybieramy dzieci do fotografii. Tak już jest, że niektórych aparat fotograficzny "lubi" a inni jak widzą sensei'a robiącego zdjęcia to uciekają gdzie pieprz rośnie - to nie żart, naprawdę tak się dzieje :) Oczywiście postaramy się zaradzić problemowi i zamieścimy więcej zdjęć grupowych aby każdy znalazł się na fotografii. Właśnie wróciliśmy ze spaceru do miasta i przygotowujemy się do treningu na który pojedziemy autokarami. Jest pochmurno, czasami trochę popada, ale co najważniejsze jest bardzo ciepło !

 

Po treningu zaczęło się wypogadzać ! Więc po obiedzie pobawimy się na dworze a potem znowu pojedziemy na kolejny trening w hali. Zaraz po kolacji pójdziemy na spacer na plażę. Będzie pięknie i ciepło. Znowu zrobimy trochę fotografii i wrócimy do ośrodka kiedy będzie pora na telefony do rodziców. Potem o 20.30 w świetlicy odbędzie się projekcja bajki dla najmłodszych uczestników a brązowe i czarne pasy w namiocie będą miały trening instruktorski. Najstarsza grupa ćwiczy 3 x dziennie a to już nie przelewki... Na koniec odbędą się również egzaminy na stopnie mistrzowskie. Wszyscy ciężko trenują aby w dniu egzaminów "zademonstrować samego siebie", czyli pokazać najlepsze karate i najlepsze zaangażowanie. Po intensywnej praktyce i wielomiesięcznym szkoleniu w klubie do egzaminu instruktorskiego przystąpią także Weronika Gwizdała i Maciej Świstun. Kandydaci osiągnęli znaczne umiejętności a ich warsztat instruktorski jest całkiem okazały jak na tak młodych ludzi o czym mogły się przekonać te grupy, które miały z nimi treningi podczas Gasshuku.  Od poziomu instruktorów zależy poziom karate w całej organizacji. Niedawno wzorem naszego związku sportowego Polski Związek Karate Tradycyjnego podniósł minimalne wymagania jakie musi spełnić kandydat na instruktora z brązowego pasa do stopnia 1 Dan. W W.S.I.Poland wymóg posiadania stopnia mistrzowskiego przy naborze na kurs instruktorski stosowany jest od dawna. Trzymajcie kciuki za Weronikę i Maćka aby dobrze im poszło podczas końcowych egzaminów. Otrzymaliśmy kilka zdjęć via mail od naszego fotografa - czym prędzej publikujemy niektóre z nich. Piękne prawda ?!

 

Czwartek 30.06.2016

Od rana były problemy z budzeniem. Nawet w niektórych przypadkach zdjęcie kołdry i zabranie poduszki spod głowy nic nie pomagało. Koniec końców udało się i wszyscy wstali na śniadanko. Słońce chowało się za chmurkami więc postanowiliśmy pojechać autokarem na halę i od 08.45 do 09.45 mieliśmy trening. Kiedy wróciliśmy do ośrodka świeciło piękne słoneczko więc szybka decyzja - idziemy na plażę. Na plaży odbył się konkurs na budowę zamków z piasku. Zwycięskie 2 zespoły plus 4 zespoły które zajęły miejsce III ex equo w nagrodę poszły z naszym Sensei na lody :) Oczywiście po konkursie na plaży troszkę poszaleliśmy, udało się nawet nieco zamoczyć więc dzieci były szczęśliwe... Prawdę powiedziawszy opiekunowie też odetchnęli z ulgą, że udało się zrealizować kolejny punkt programu obozowego. Kiedy wróciliśmy do ośrodka zjedliśmy obiadek - dzisiaj żurek a na drugie danie ryż po chińsku z mięskiem i warzywami (bardzo smaczny i porcje solidne). Po obiedzie ogłosiliśmy zapisy do egzaminów, które odbędą się w dniu jutrzejszym od godz. 16.00 do 17.00 w hali sportowej.

 

Trening popołudniowy już za nami. Dzisiaj Shihan Piotr Wysocki /6 Dan/ prowadził zajęcia z grupą zaawansowaną karate shotokan a Sensei Zbigniew Ruta /5 Dan/ prowadził zajęcia z grupą zaawansowaną karate jundokan. Wymiana prowadzących zajęcia była bardzo owocna i spotkała się w obu grupach z żywym zainteresowaniem i ciepłym przyjęciem. Podsumowując niezależnie od szkoły karate jaką reprezentujemy każde karate możemy ćwiczyć dobrze lub źle. Wierzymy, że my ćwiczymy karate w dobry sposób  !

 

Po kolacji ogłosiliśmy, że w świetlicy otwieramy strefę kibica no i oczywiście będziemy kibicować naszej reprezentacji. "Polska, biało-czerwoni, Polska, biało-czerwoni " - oj będzie się działo :) Drodzy rodzice mamy nadzieję, że wy też dzisiejszego wieczora zasiądziecie przed telewizorami...  Jutro niezależnie od wyniku meczu Polska-Portugalia przed południem ostatni trening z powtórzeniem materiału egzaminacyjnego a po obiedzie egzaminy. Jeżeli będzie ciepło tak jak dzisiaj to spróbujemy pójść na basen. Bardzo chcielibyśmy aby nam udało się zrealizować ten punkt programu obozu.

Piątek, 01.07.2016

Dzisiaj na obozie ożywienie, wszyscy mają świadomość, że do końca obozu pozostał już tylko jeden trening i egzaminy. Pogoda od rana piękna, niestety ok.13.00 ma się załamać i znowu ma padać deszcz. Wobec tego zamiast na basen postanowiliśmy pójść na wcześniejszy trening na plażę i po treningu zostać trochę na słoneczku, wejść do wody i pochlapać się chociaż trochę a następnie wrócić do ośrodka odwiedzając po drodze budkę z lodami :) Niestety aby pójść na basen przy takiej ilości osób musimy mieć cały dzień słońca do dyspozycji a nie tylko pół... Dzisiejszy trening jest bardzo ważny ponieważ będzie to ostatnie powtórzenie materiału egzaminacyjnego przed popołudniowymi egzaminami. Trzymajcie kciuki !

 

Wracając z treningu i zabaw na plaży poszliśmy na lody. Trzeba było widzieć minę Pana sprzedającego w budce kiedy zobaczył naszą grupę... Na szczęście Prezes KKT Wałcz, który na co dzień pracuje m.in. w "spożywce" zaoferował Panu pomoc i wydanie lodów zajęło zaledwie 25 minut (!) Na obiadek pyszna zupa warzywna a na drugie danie ryba. Znakomicie przyrządzona, z dodatkiem surówki z kiszonej kapusty i młodych ziemniaczków. Po obiedzie odpoczywamy na dworze. Dzieci bawią się piłkami, skakankami, ringo, grają w gumę, w badmingtona itp.  Wszyscy jednak myślami są już przy egzaminach.

 

Niestety zdarzył się na koniec obozu pewien wybryk. Jeden z uczestników przed wyjściem na plażę wysmarował drzwi na balkon oraz szybę w oknie kremem do opalania. Całość dokładnie rozsmarował pewnie po to aby szyba zanadto się nie opaliła... Teraz otrzymał środki do mycia szyb i czyści wszystko. Jednak to nie wszystko - nie akceptujemy takiego zachowania, dlatego chłopiec nie przystąpi do egzaminu. Musi mieć karę za swój wybryk... Cały obóz było naprawdę nieźle. Nie dalej jak wczoraj na wieczornym spotkaniu instruktorów podczas którego planujemy zadania na kolejny dzień i wypełniamy dzienniki zajęć poszczególnych grup stwierdziliśmy, że zachowanie dzieci na tym obozie było super. No i przechwaliliśmy dzień przed zachodem słońca.  Oczywiście nie ma co z tego zdarzenia robić afery, ale najzwyczajniej szkoda nam chłopaka, że nie przystąpi do egzaminu. Miejmy nadzieję, że wyciągnie z całego zdarzenia właściwe wnioski.

 

Egzaminy zakończyły się pomyślnie dla większości uczestników. Oczywiście nie wszyscy otrzymali promocję bo to nie możliwe, jest kilka poprawek i kilka egzaminów do ponownego rozpatrzenia. Egzaminy na stopnie mistrzowskie miały swój własny bieg i dramaturgię. Nie obyło się bez siniaków, przetrąconego nosa a nawet lekkiego nokautu.  Miło nam zakomunikować całą społeczność W.S.I.Poland, że promocję uzyskali:

  • Sławomir Stelcer /2 Dan/
  • Weronika Gwizdała /2 Dan/
  • Maciej Świstun /2 Dan/
  • Maciej Leszczyk /1 Dan/

Ponadto podczas obozu swój roczny kurs instruktorski w ramach Butoku Academy of Poland ukończyli: Sensei Weronika Gwizdała /2 Dan/ oraz Sensei Maciej Świstun /2 Dan/. Oboje uzyskali tytuł instruktora pracując ciężko przez cały sezon. Styl w jakim zdobyli uprawnienia napawa dumą i przeświadczeniem, że nowe pokolenie instruktorów będzie kontynuowało z sukcesami propagowanie karate shotokan W.S.I. Serdecznie Wam gratulujemy !

 

Po kolacji odbyło się ognisko z pieczonymi kiełbaskami. Podczas ogniska pokazy karate dała zarówno grupa Jundokan jak i grupa Shotokan. Były demonstracje kata, bunkai oraz kumite. Nie często można zobaczyć pokazy najstarszych stopniem mistrzów karate. W pokazach wziął udział Shihan Piotr Wysocki /6 Dan/, który wykonał kata Kururunfa, Sensei Monika Wysocka /5 Dan/ oraz Sensei Zbigniew Ruta /5 Dan/, który zademonstrował kata Niju-Shiho. Wszyscy uczestnicy pokazów byli gorąco oklaskiwani. Atmosfera zrobiła się niemal familijna kiedy Sensei Zbigniew Ruta /5 Dan/ wręczył dyplomy mistrzowskie swoim podopiecznym a Shihan Piotrowi Wysockiemu /6 Dan/ wręczył dyplom mistrzowski Butoku Academy. Sensei Monice Wysockiej /5 Dan/ podarował kaligrafię japońską z napisem: Karate-ni-sente-nashi wykonaną przez Sensei Yoshimi Nakayasu /5 Dan/ Szkoły Kenyuukai.

Około 22.30 ogłoszono ciszę nocną. Dzieci są już spakowane i gotowe do powrotu do domu. Drodzy rodzice pogratulujcie swoim pociechom, że wytrzymały trudny obóz szkoleniowy. Mamy nadzieję, że jako organizatorzy, trenerzy i instruktorzy oraz wychowawcy stanęliśmy na wysokości zadania. Tylko Sensei Michał Sulik /1 Dan/, który jako tegoroczny maturzysta zapewne po raz ostatni uczestniczył w obozie przed rozpoczęciem studiów medycznych postanowił zostać nieco dłużej... Jeśli spotkacie go na plaży w Dźwirzynie wrzućcie mu do czapeczki grosik dla "biednego studenta" :)

 

Sobota 02.07.2016

Dzisiaj pobudka była trochę później niż zwykle bo o 08.00 rano a śniadanie o godz. 09.00 Po śniadaniu każdy otrzymał suchy prowiant na drogę. Poszliśmy także do sklepu aby zaopatrzyć się w napoje na drogę. Następnie o godz.11.00 wyruszyliśmy autokarem w drogę powrotną do domu. Dziękujemy wszystkim za częste wizyty na naszej stronie i śledzenie przebiegu naszego obozu. Możemy wracać z poczuciem dobrze wypełnionego obowiązku. Tym, którzy po wakacjach nadal pójdą drogą karate mówimy do zobaczenia we wrześniu na treningach a w przyszłym roku na kolejnym Gasshuku (Miasteczku Karate).

 

Podczas obozu zrobione zostało mnóstwo zdjęć, których tylko część mogliśmy zaprezentować na naszej stronie. Każdy kto chciałby otrzymać wszystkie zdjęcia z obozu proszony jest o przyniesienie na trening we wrześniu pustego pendrive'a celem ich skopiowania. Serdecznie dziękujemy Panu Dariuszowi Kordy za udostępnienie fotografii, które zrobił podczas obozu. Osoby, które kręciły filmy podczas pokazów karate na zakończenie obozu proszone są o NIE PUBLIKOWANIE ich w internecie. Liczymy na uszanowanie woli osób, które brały udział w tych pokazach. Już za kilka dni zamieścimy specjalną galerię zdjęć autorstwa Pana Bartka Ćmiela z sesji fotograficznych oraz film, który został nakręcony z drona. Film będzie dostępny na YouTube. Arigato gozai mashita - Oss !

Galeria: Dźwirzyno 2016